Znikły mi pięty

Od 6,5 h prasowania. Oczywiście. Przedwczoraj zaczęłam się zastanawiać jak będzie wyglądać moje życie po doktoracie i wyszło mi że będę miała 3 etaty z czego stanowisko na jednym z nich na bank (nie w banku, banki mnie absolutnie nie kręcą, tak samo jak robienie na czyjeś kolejne diablo drogie auto - jakie są teraz …

Czytaj dalej Znikły mi pięty

Układanki

Raz na jakiś czas lubię sobie robić podsumowania. W zasadzie mają dwie wspólne cechy: zawsze wydaje mi się, że miejsce w którym aktualnie jestem jest już szczytem moich osiągnięć i zawsze okazuje się, że się mylę. Muszę mieć czas na takie refleksje. W sumie dzięki nim wiem, że żyję. Muszę mieć z tym kontakt. Ale …

Czytaj dalej Układanki

Dwie strony miłości, która odeszła (2)

Stoję w oknie i obserwuję chmury odbijające się w kałużach na drodze. Ciągle mam nadzieję, że zobaczę Twoje żółte kalosze, idące w stronę domu. Zupełnie jakbyś wracała ze spaceru każdego innego deszczowego dnia. Wpatruję się w brudną kałużę tak długo, że przez moment wydaje mi się, że je widzę. Pamiętam jak z uśmiechem pokazałaś mi …

Czytaj dalej Dwie strony miłości, która odeszła (2)

5 rok studiów (a właściwie to już 8)

Kochany wydział postanowił zacząć zajęcia od 16 września. Podejrzewam, że sami się o to prosiliśmy, ale mniejsza o to w sumie. To mój "5" rok. 5 rok według wydziału, 7 tylko na tym wydziale i 8 studiów w ogóle. Rok na geologii, pięć lat (zgadza się, to nie pomyłka) licencjatu na finansach i rachunkowości i …

Czytaj dalej 5 rok studiów (a właściwie to już 8)

Wolisz robić czy patrzeć na efekt?

W przedsiębiorczości są takie dwie koncepcje tego, co właściwie w gospodarce robi przedsiębiorca. Koncepcja Kirznera mówi, że przedsiębiorca doprowadza do równowagi. Koncepcja Schumpetera natomiast mówi, że przedsiębiorca równowagę zaburza. I w sumie tak oględnie mówiąc to jest jedyna różnica pomiędzy nimi. Tego nauczyłam się na wykładzie z przedsiębiorczości właśnie (dla zainteresowanych tematem przedsiębiorczości polecam zajrzeć …

Czytaj dalej Wolisz robić czy patrzeć na efekt?