Raz na jakiś czas lubię sobie robić podsumowania. W zasadzie mają dwie wspólne cechy: zawsze wydaje mi się, że miejsce w którym aktualnie jestem jest już szczytem moich osiągnięć i zawsze okazuje się, że się mylę. Muszę mieć czas na takie refleksje. W sumie dzięki nim wiem, że żyję. Muszę mieć z tym kontakt. Ale …
