Historia lubi się powtarzać. Ta mainstreamowa akurat nie (chociaż kryzysów to nie dotyczy - te uwielbiają powtarzanie), ale ta jednostkowa - jak najbardziej tak. I, żeby było mniej zabawnie, za każdym razem się zupełnie nie chce wierzyć, że to ta sama historia. Wszystko jest podobne, wszystko wiadomo. W poniedziałek obudziłam się za mgłą. Odsunięta na …
