Po przeżyciu dnia jako niezbyt rozgarnięte warzywko (dzięki fabrykom za uspokajające specyfiki) stwierdzam… że ja w sumie wcale nie chcę się czuć jak poprzednio.
Przespacerowałam się na szybko przez wszystkie objawy depresji i zasadniczo jest dość duża różnica. Potworek dalej sobie siedzi obok, ale minę ma taką jak wczoraj i przedwczoraj – bez wyrazu. To może wyglądać jak depresja, ale jak posiedzieć i przyjrzeć się bliżej to szczegóły się nie zgadzają. Nie uważam, że powinnam umrzeć – wręcz przeciwnie. Nie uważam, że jestem do dupy – wręcz przeciwnie. Ochotę na działanie straciłam tylko częściowo, dalej w miarę normalnie jem, nie jestem jak z ołowiu (a to było właśnie charakterystyczne).
Nie wiem, czym jest ten potworek, nie wiem, czego chce, ale zastanawiam się co jeśli do tej pory byłam w jakimś dzikim ciągu – i po prostu zapomniałam, jak wygląda moja normalność, i nie umiem jej poznać. Być może zmęczenie wynika właśnie z tego, że nie odpoczywałam od tak dawna, bo od dawna nie było normalnie.
Nie jest mi smutno. Teraz mogę siedzieć i gapić się w ścianę i nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Nie czuję się winna, że nie zapieprzam na maksymalnych obrotach. Nie czuję tego lęku i niepokoju, który rządził wszystkim jeszcze w piątek. Nie mam problemu z pójściem do pracy (znaczy się do biurka 10 metrów dalej). Po prostu zupełnie nie czuję potrzeby zapieprzania w takim samym tempie. Nic mnie nie goni. Równocześnie nie nazwałabym tego brakiem motywacji, bo motywację (jakąś) mam.
Nagle perspektywa pisania rozprawy nie jest straszna, jest całkiem wykonalna.
A potworek dalej siedzi na biurku. Dalej się na mnie gapi. I dalej nie wiem, czego chce.
Zapewne się okaże 🙂
Czekaj, czekaj. Napisałaś właśnie o mnie. A miałaś pisać o sobie…
PolubieniePolubienie
😂 nie mam na to wyjaśnienia.
PolubieniePolubienie
Wynika z tego, że jesteśmy podobni… Trochę…
PolubieniePolubienie
A to musiałeś to logicznie wnioskować? 😆 No ja Cię proszę Panie mądry. Surprised Picachu 😀
Pozdrow potworka (jak masz) od mojego (dla uściślenia mój wygląda jak gremlin z filmu).
PolubieniePolubienie
Mój zazwyczaj wygląda jak piłka. I stuka raz o ścianę, raz o podłogę.
Odpozdrawia.
PolubieniePolubienie
O, to przynajmniej Cię nie ugryzie 😀
PolubieniePolubienie
Widziałaś kiedyś Pac-mana? 😛
PolubieniePolubienie
Tak. Nie ma zębów 😋
PolubieniePolubienie
Ale jak już upierdoli warami… 🤣
PolubieniePolubienie
To od razu w całości, nawet nie poczujesz 😀
PolubieniePolubienie
Fak!
PolubieniePolubienie